Recenzja balsamu po goleniu NIVEA Men

Siedzące na YouTube maniaczki kosmetykowe wręcz oszalały po tym jak NikkieTutorials wstawiła filmik o tym jak użyła balsamu po goleniu swojego chłopaka jako bazy pod makijaż. Czy ten szał jest uzasadniony? Co takiego ma w sobie ten niepozorny balsam?




Dowiedziałam się o nim z filmiku Kathleenlights. Potem szperałam w czeluściach YouTube i odkryłam, że może dobrze współpracować z tłustą skórą (Kathleen ma suchą skórę). I pomyślałam - dlaczego by go nie wypróbować?

Nie używałam na dzień żadnego kremu pod makijaż i najwyższa pora była coś zmienić.

Udało mi się dorwać to malutkie opakowanie w Rossmanie, kosztowało bodajże 8 zł za 30 ml. Trochę może i przepłaciłam, ale wolałam najpierw wypróbować jak działa i nie kupować dużego opakowania od razu - jeśli by mi się nie sprawdził nie wiedziałabym co zrobić z tak dużą ilością tego balsamu.
Oczywiście jednak skończyło się na tym, że zużyłam to małe opakowanie i kupiłam sobie duże, a pojemnik po małym używam dalej - oszczędza to miejsce oraz wygodniej jest mi go używać. Duża butelka jest z jakiegoś ciężkiego, grubego szkła (trudno mi stwierdzić co to jest tak naprawdę), mała zaś ze zwykłego plastiku.

Wszystko to dlatego, że zachwycił mnie ten balsam. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu na skórze. Fakt, gdy nałoży się go za dużo potrafi mieć problem z szybkim wchłonięciem się gdy czas nas goni rano. Trzeba się tylko nauczyć ile go wylewać na rękę a wszystko będzie w porządku.

Jego konsystencja jest lejąca, głównie to zasługa tego, że jako pierwszą w składzie ma wodę. Ale zaraz po niej jest gliceryna, która w idealny sposób nawilża moją tłustą skórę. I to tak dobrze, że odkąd zaczęłam używać tego balsamu pod podkład moja skóra aż tak szybko nie świeci się.

 

Nie zauważyłam żeby zapchał moje pory - nie miałam wysypu niespodzianek na twarzy. Skóra nie była obciążona, a podkład nie rolował się podczas nakładania. Jedyne co ten balsam robi to idealnie sprawia, że podkład lepiej "łapie" i doskonale wygląda.

Jeśli chodzi o zapach, cóż...

Miłośniczki męskich zapachów będą zadowolone, ale tylko przez moment nakładania. Balsam jest dla mężczyzn, więc dziwne by było jakby pachniał jakimiś kwiatkami czyż nie? Trochę jednak żałuję, że zapach balsamu nie utrzymuje się dłużej, strasznie podoba mi się to jak delikatnie pachnie. chociaż jakby nie patrzeć to dziwnie by było gdybym pachniała jakimś męskim zapachem.

Podsumowując rozumiem dlaczego Nikkie uznała to za doskonały produkt pod makijaż - spełnia swoja rolę idealnie :D

A Wy używałyście balsamu pod podkład? Sprawdził Wam się czy raczej okazał się totalną klapą?
Dajcie mi znać o tym w komentarzach :D




Share:

0 komentarze

Dziękuję za każdy komentarz :)