Kolejny rozdział w życiu rozpoczęty
Po długim zbieraniu się na rozpoczęcie swojej przygody z praktykami w końcu je zaczynam! Co po nich będzie, tego nie wiem.
Jestem już bliżej końca studiów niż początku. Z tego semestru zostały mi może 2 tygodnie chodzenia na zajęcia, potem sesja i wakacje. A po nich ostatni, i wydaje mi się, najtrudniejszy rok na studiach. Nie przez przedmioty (w tym wypadku 2 rok studiów był najgorszy), ale przez pisanie pracy licencjackiej. Może olśni mnie za jakiś czas o czym chciałabym ją napisać, ale jak narazie czarno to widzę.
Ten semestr jest ostatnim gdzie mogę odbyć praktyki. Akurat udało mi się je załatwić w swoim dawnym gimnazjum, które (o zgrozo!) kończyłam 6 lat temu. Nie wiem jak ten czas zleciał, jeszcze niedawno składałam deklaracje maturalne.
Podczas tego czasu wiele się działo, i dobrych i złych rzeczy. Podejmowałam wiele trafnych bądź nie decyzji. Wszystkie decyzje doprowadziły do tego w jakim miejscu jestem teraz. Wiadomo przecież, że każdy jest kowalem swojego losu.
Jako twórca własnego życia staje znowu na rozdrożu, dzięki praktykom dowiem się czy nadaję się do pracy w szkole, czy będę w stanie wykonać zadania które przydzieli mi mój opiekun.
A co jeśli mi się to nie spodoba Co jeśli praca oko w oko z ludźmi jest nie dla mnie? Co jeśli uczenie kogoś jest nie dla mnie? Co wtedy?
Wiele moich planów runie, stanę znowu w miejscu gdzie zupełnie nie będę wiedziała co chcę robić. Ale za bardzo się tym nie przejmuje, nie potrafię sobie wyobrazić jak ktoś może od młodych lat wiedzieć co chce robić w przyszłości.
Póki co piszę prace na zaliczenie, teraz rozpoczynam praktyki, niedługo będą egzaminy.
Same praktyki otwierają przede mną drzwi do nowego świata, trochę boję się jak wypadnę, czy dam sobie z nimi radę.
Będzie co ma być, dość powoli ruszam ze swoim życiem do przodu. Ciekawa co przyniesie mi kolejny dzień.
A Ty drogi Czytelniku, jesteś po praktykach?
Otworzyłeś jakiś nowy rozdział w swoim życiu? Nowa dieta, związek czy może zmiana wyglądu?
Z miłą chęcią o tym przeczytam :)
Tags:
life
0 komentarze
Dziękuję za każdy komentarz :)